W dniu 28 listopada nasza klasa (kl. VI OSM I st.) wystawiła w formie balladę Adama Mickiewicza „Powrót taty”. Ta ballada opowiada o matce i dzieciach. Matka poprosiła dzieci, aby pomodliły się za ojca, który był kupcem i długo nie wracał do domu. Dzieci zrobiły to i chwilę po zakończeniu modlitwy nadjechał ich tata.

Później zjawili się zbójcy i chcieli dostać pieniądze. Wtedy herszt bandy uspokoił towarzyszy i opowiedział o tym, jak wzruszył się, słysząc modlitwę dzieci. Ojciec i dzieci spokojnie wrócili do domu.
Przedstawienie wystawiliśmy w czterech grupach po pięć lub sześć osób. W grupie pierwszej byli: Kinga Oszal, Kuba Kazalski, Maja Kaszuba, Franek Trybus, Kaja Winiarska i Zuzia Rymarz. Mówi się, że pierwsi mają najgorzej, ale im poszło znakomicie! Kinga, jako narrator, swoją rolę mówiła powoli, głośno i wyraźnie. Zuzia, grająca matkę, pięknie i z czułością odegrała swoją rolę. Kuba, który dostał rolę ojca, świetnie grał szczęśliwego, wzruszonego i przestraszonego tatę. Maja, jako dziecko, miała świetny strój i pokazała taką prawdziwą dziecięcą radość. Franek i Kaja byli zbójcami. Kaja wyglądała groźnie i bardzo dobrze wczuła się w rolę. Franek mówił ze spokojem i wzruszeniem, a poza tym miał świetny strój.
Grupa druga: Kacper Sajdak, Laura Twardzik, Wiktoria Ross, Weronika Dubiel.
W dniu przedstawienia do szkoły nie przyszły dwie osoby, które miały być w grupie drugiej. Ale oni znaleźli rozwiązanie. Poprosili Maję Kaszubę (gr. I) i Julę Smulską (gr. IV), żeby zagrały w zastępstwie dzieci. Weronika, jako matka, odegrała swoją rolę, bardzo się wczuwając. Słuchając jej, myślałam, że płacze. Później usiadła przy fortepianie i przez całe przedstawienie grupie towarzyszyła muzyka, co było świetnym pomysłem. Nasz wiceprzewodniczący samorządu uczniowskiego i przewodniczący klasy, Kacper, był przebrany tak, że ledwo go poznałam. Fantastycznie spisał się w roli ojca. Wiktoria, schowana za fortepianem, czytała rolę narratora, a później wcieliła się w zbójnika razem z Laurą, a ona była też hersztem bandy. Bardzo podobało mi się ich przedstawienie.
Grupa trzecia: Natalka Kubit, Jula Podkul, Michał Rąpała, Emilka Farbaniec, Dawid Tokarski.
Grupa trzecia była bardzo dobrze przygotowana do przedstawienia, prawie wszyscy umieli swoją rolę na pamięć. Jula Podkul była ubrana, jak prawdziwa matka. Swój tekst powiedziała ze wzruszeniem. Natalka wcieliła się w rolę ojca, pięknie zmieniła głos na męski i miała bardzo oryginalne przebranie. Dziećmi była Emilka i Dawid. Poza świetnymi strojami, mówili z wesołością dzieci. Michał był narratorem, który miał bardzo dużo do mówienia, ale mimo to umiał wszystko na pamięć! Przygotował scenografię na brystolu i w odpowiednim momencie ją pokazywał. Jula musiała szybko się przebrać w strój zbójnika, ponieważ Ignacy, który miał zagrać tą rolę, był nieobecny tego dnia w szkole. Jednak Jula świetnie sobie poradziła.
Grupa czwarta: Jula Smulska, Justyna Kozubal, Tymek Kuschel, Bartek Kumor, Kordian Półchopek.
Grupa, w której byłam ja, zaprezentowała się jako ostatnia. W naszej grupie było najmniej osób, dlatego ciągle się zmienialiśmy. Najpierw ja (Justyna) byłam matką, a Jula narratorem. Później to ja byłam narratorem, a ona wraz z Tymkiem dziećmi. Bardzo podobało mi się, jak odegrali swoje role. Później Jula znowu była narratorem, a ja dzieckiem. Bartek dostał rolę ojca. Był fantastycznie przebrany i mówił swoją rolę na pamięć (za co bardzo mu dziękuję). Kordian był hersztem bandy. Mimo tego, że ciągle się mylił, wyszło bardzo zabawnie.
Wszystkie przedstawienia obserwowały pani Zep i pani Gorczyca - Kwilosz. Mamy nadzieję, że nasze inscenizacje się paniom podobały.

Justyna Kozubal