×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/2016/budapeszt

Drukuj

Udział chórzystów OSM II stopnia w Międzynarodowym Festiwalu Chóralnym „Indian Summer” w Budapeszcie okazał się piękną muzyczną przygodą.
Inicjatywa udziału w festiwalu należała do jego dyrygentki Renaty Zajdel, wyjazd do stolicy Węgier wraz z jej zwiedzaniem zorganizowało BTP „Arka” z Krosna, a przewoźnikiem była firma „Barbara”.

{gallery}2016/budapeszt{/gallery}

Do Budapesztu wyruszyliśmy rano w piątek 30.09. i już o godz. 14.00 przy pięknej letniej aurze przywitaliśmy to interesujące miasto. W towarzystwie pani pilot Jolanty K. zwiedzanie rozpoczęliśmy od wizyty na Placu Bohaterów, który mieści się na jednym z końców eleganckiej Alei Andrassy`ego (przy niej m.in. neorenesansowy budynek Opery). W centrum Placu Bohaterów wzniesiono pomnik Milenium, z wieńczącą figurą archanioła Gabriela jako symbol zwycięstwa. U jego podstawy znajdują się konne posągi wodzów, którzy w IX wieku przywiedli pierwsze plemiona węgierskie na teren Niecki Karpackiej. Za pomnikiem stoi wspaniała półkolista kolumnada z rzeźbami ponadludzkiej wielkości. Przedstawiają one węgierskich królów i wielkich wodzów. Po obu stronach Placu Bohaterów można podziwiać 2 wspaniałe budynki: Galerię Sztuki oraz Muzeum Sztuk Pięknych. Następnie skierowaliśmy się na teren parkowy, gdzie wśród zieleni usytuowany jest bajkowy zamek Vajdahunyad zbudowany w stylu eklektycznym oraz w niewielkiej odległości jedne z najstarszych term na Węgrzech – Termy Szecheny`ego, do dziś czynne jako kompleks basenowy z wodą leczniczą. Następnie przejechaliśmy do części Buda po drugiej stronie Dunaju na zakwaterowanie i posiłek w Domu Rekolekcyjnym św. Arnolda. Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy ponownie do centrum miasta, aby wziąć udział w wieczornym rejsie po Dunaju. Przez godzinę podziwialiśmy architekturę Budapesztu w iluminacjach świetlnych, co dostarczyło nam wiele pięknych wrażeń.
W sobotni ranek 1 października udaliśmy się na Wzgórze Zamkowe w dzielnicy Buda na prawym brzegu Dunaju. Miejscowy przewodnik , pan Ferenc zapoznał nas z burzliwą historią Węgier, która często splatała się z historią naszego kraju. Spacer po Wzgórzu Zamkowym obejmował: kościół Macieja i jego zapierające dech w piersiach wnętrza, Pałac Prezydencki, Zamek Królewski, liczne pałace możnowładców, domy kupieckie, dzielnicę żydowską, stare mury obronne, Bramę Wiedeńską, ruiny gotyckiego kościoła św. Magdaleny z zachowaną surową wieżą, imponujący budynek Archiwum Państwowego, Instytut Historii Wojska, liczne pomniki i rzeźby na placach i dziedzińcach – m.in. nowoczesne w stylu rzeźby króla Władysława Jagiełło i królowej Jadwigi oraz piękny w proporcjach pomnik konny króla Stefana na placu przy kościele Macieja. Czas wolny wykorzystaliśmy na zakup pamiątek oraz sesje fotograficzne z tarasów widokowych przy Basztach Rybackich, gdzie rozpościerały się urzekające widoki na miasto. Coraz mocniejsze słońce oświetlało budynek Parlamentu, piękne mosty łączące obydwa brzegi szerokiego Dunaju, wśród nich: strzeżony przez kamienne lwy Most Łańcuchowy wzorowany na Tower Bridge, Most Wolności, Most Elżbiety (Sissi - cesarzowej Austrii i królowej Węgier) i wiele innych. Na placu przed kościołem Macieja zainteresowanie wzbudziła pozująca do zdjęć Para Młodych z Chin. Zaskoczenie wśród gości weselnych i turystów okazało się tym większe, gdy nasz chór spontanicznie wykonał dla nowożeńców jedną ze swoich pieśni. Kolejno przejechaliśmy na drugą stronę Dunaju, do Pesztu, aby obejrzeć z bliska zabytkową halę targową, w której można zrobić zakupy żywnościowe i posmakować regionalnych dań. Logistycznie nie było to łatwe. Hala cieszy się dużym wzięciem i fale klientów utrudniają poruszanie się w strefie bufetowej. Niektórym udało się jednak skosztować słynną zupę gulaszową czy placek langos, ale czas nieubłaganie uciekał i szybko musieliśmy wracać na miejsce zakwaterowania. Po powrocie i obiadokolacji nastąpiło rozśpiewanie zespołu, po czym wyjechaliśmy autokarem na miejsce pierwszego koncertu. Odbył się on w godzinach wieczornych w barokowych wnętrzach kościoła OO. Franciszkanów. Na koncert przybyły także pozostałe chóry zgłoszone na festiwal: żeński chór „Medicus” z Łotwy, chór dziecięcy „Hor osnovne muzicke skole dr Mioje Milojevica” z Serbii oraz chór mieszany „Belvarosi Vegyieskar” z Budapesztu.
Zanim nasz zespół rozpoczął sobotni koncert, głos zabrała przedstawicielka organizacji polonijnej na Węgrzech, co szczególnie dla nas było miłym akcentem. Chór OSM II st. otworzył Festiwal, prezentując się w 8 utworach, wśród nich m.in. „Ave verum” Ch. Gounoda, kompozycje sakralne Józefa Świdra, Andrzeja Koszewskiego, Piotra Jańczaka, kolejno „Tańce połowieckie” z opery „Kniaź Igor” A. Borodina, „Les temps des cathedrale” oraz „Belle” z musicalu „Dzwonnik z Notre Dame”. Do kilku pieśni akompaniował nam doskonały pianista Kacper Żaromski. Zaangażowanie chórzystów i doskonała akustyka kościoła przyczyniła się do dobrego odbioru zgromadzonych w kościele słuchaczy. Kolejno po nas wystąpił doskonały chór żeński z Łotwy, który oklaskiwaliśmy gromkimi brawami. Po nim zaprezentowały się dzieci z Serbii, które wykonywały głównie muzykę ludową. Prezentacje zamknął chór miejski z Budapesztu. Koncert był bardzo udany, a zwieńczono go wręczeniem dyplomów, pamiątek rzeczowych oraz wspólnym zdjęciem wszystkich chórów. Ciepły wieczór skłonił nas do przejazdu na Wzgórze Gellerta, skąd podziwialiśmy Budapeszt „by night”. Licznie zgromadzeni na wzgórzu turyści zaskoczeni byli naszą grupą wędrującą w galowych strojach w stronę Cytadeli i Pomnika Wolności (pomnik ów stanowi figura kobiety dzierżącej w uniesionych rękach liść palmowy). Tutaj daliśmy mały koncert , m.in. zaśpiewaliśmy życzenia urodzinowe dla Klaudii i Gabrysi Ross oraz dla grupy Anglików. W radosnych nastrojach, pełni zadowolenia wróciliśmy do naszego ośrodka na kolację i nocleg.
Niedzielne przedpołudnie 2 października spędziliśmy w młodszej historycznie części węgierskiej stolicy – Peszcie, gdzie kierowani przez panią pilot Jolantę podziwialiśmy z bliska wspaniały gmach Parlamentu. Kolejno odbyliśmy spacer w kierunku Śródmieścia Pesztu, gdzie za platanowymi i kasztanowymi alejami stoją liczne secesyjne kamienice. Na dłużej zatrzymaliśmy się przy miejscu pamięci ofiar 1956r. Największa ilość turystów przebywała przy bazylice św. Stefana (Szent Istvan) – króla, którego zasługą jest zjednoczenie Węgier. W tej imponującej świątyni przechowywana jest relikwia św. Stefana – „Święta Prawica”. Nasz pobyt w Śródmieściu był krótki, gdyż tego dnia musieliśmy stawić się na koncercie w sali widowiskowej Magyarok Haza już o godz. 17.00. Dotarcie do tego miejsca nastręczyło nam trochę trudności, tym bardziej, że zaczęła się psuć pogoda. W ostatniej chwili pojawiliśmy się w budynku Magyarok Haza, gdzie z napięciem czekali na nas organizatorzy. Tym razem kolejność była odwrotna i chórzyści z Krosna prezentowali się jako ostatni. Nasz repertuar wypełniły 2 pieśni sakralne polskich kompozytorów, ale trzonem występu były utwory świeckie, m.in. fragmenty z musicali i oper. Każdy utwór był gorąco oklaskiwany długimi brawami. Dopełnieniem udanego koncertu była „Habanera” z opery „Carmen” G. Bizeta z solem Kariny Raźnikiewicz. Podobnie jak poprzedniego dnia – doskonale akompaniował nam Kacper Żaromski.
Zwieńczeniem niedzielnego koncertu było zaśpiewanie przez wszystkich chórzystów z 4 zespołów, renesansowej pieśni nieznanego autora, w językach niemieckim i włoskim. Po zakończonym koncercie menadżer Agencji Artystycznej Muzsa – Atilla Kovats złożył podziękowania i gratulacje dyrygent Renacie Zajdel. Wyraził swój podziw dla naszego bogatego i ambitnego repertuaru, wykonania i młodzieńczej dynamiki. Zaproponował udział w kolejnym festiwalu w Budapeszcie. Był wręcz wzruszony, gdy pani Renata Zajdel nie tylko podziękowała za wszelkie miłe słowa, ale podkreśliła ogromne zadowolenie chórzystów z możliwości koncertowania i zwiedzania urokliwego Budapesztu, który sama od dawna zna, ale zawsze pragnęła koncertowania jej chórzystów na ziemi węgierskiej. Kolejno nastąpiły wspólne zdjęcia chórów na schodach w bogatych wnętrzach Magyar Haza w atmosferze radości i sympatii dla innych zespołów. Z koncertu wracaliśmy w śpiewająco, w znakomitych humorach, nie przeszkadzał nam nawet padający wieczorem rzęsisty deszcz, przed którym kryliśmy się czekając na nasz autokar.
W drodze powrotnej z koncertu chórzyści usłyszeli serdeczne podziękowania i gratulacje od swej dyrygentki Renaty Zajdel oraz Dyrekcji ZSM w osobie Pani Ewy Gorczycy-Kwilosz. Gratulacje przesłał także Pan Dyrektor Daniel Eibin. Osobne podziękowania Renata Zajdel skierowała do Pań anglistek: Tamary Michelis i Kingi Przystasz, których pomoc okazała się nieodzowna przy porozumiewaniu się z organizatorami festiwalu. Młodzież długo i z radością dziękowała nam rzęsistymi brawami i odśpiewaniem „Sto lat”.
Ranek 3 października przywitał nas drobnym deszczem. Po śniadaniu nastąpił wpis do Księgi Gości Domu Rekolekcyjnego św. Arnolda, zapakowanie bagaży i wyjazd w kierunku Egeru, którego zwiedzanie odbyło się nadprogramowo. Historię miasta przybliżyła nam nasza Pani Pilot. Po przebyciu 130 km w deszczu, do Egeru dojechaliśmy już przy dobrej pogodzie i zaraz rozpoczęliśmy zwiedzanie. Stare Miasto zwraca uwagę zabytkowym kościołem barokowym, eleganckim w swej formie Ratuszem oraz pomnikiem Istvana Dabo – dowódcy obrony Egeru podczas najazdu tureckich wojsk Ali Paszy w połowie XVI w. Z tych czasów zachowały się mury obronne, które otaczają miasto, oraz minaret. Wyjście nań krętymi, wąskimi schodkami nie należy do łatwych, ale widok z góry rekompensuje trudy wspinaczki. Dlatego spora grupa krośnian wybrała te atrakcję. Eger zachęcił nas także do spaceru po wąskich uliczkach, gdzie kryją się sklepiki z pamiątkami, cukiernie i knajpki. Szczególnie chętnie zaglądnęliśmy do sklepu z wyrobami marcepanowymi. Po około 2 godzinach spędzonych w Egerze i zjedzeniu smacznego obiadu w regionalnej restauracji, udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Około godziny 20.00, po przejechaniu dawnego przejścia granicznego w Barwinku, głos zabrała Pani Pilot reprezentująca Biuro Pielgrzymkowo-Turystyczne „Arka”, która podziękowała wszystkim za udział w wyjeździe, okazaną sympatię i możliwość wysłuchania koncertów, które zrobiły na Niej duże wrażenie. Osobne podziękowania złożyła także opiekującymi się młodzieżą Nauczycielom oraz panom kierowcom Konradowi i Łukaszowi z firmy „Barbara” za doskonała jazdę. Przedstawiciel młodzieży Karol Menet w imieniu chórzystów oficjalnie podziękował „szefostwu” wycieczki, tj. pani Ewie Gorczycy-Kwilosz i w szczególności pani Renacie Zajdel za trud pracy i zorganizowanie zagranicznego wyjazdu chóralnego w połączeniu ze zwiedzaniem zachwycającej stolicy Węgier. Jednocześnie podkreślił znaczenie wspólnej pracy całego zespołu chóralnego, która przyniosła świetne efekty na festiwalu międzynarodowym. Pani wicedyrektor Ewa Gorczyca-Kwilosz podziękowała młodzieży za piękne reprezentowanie szkoły poza granicami kraju. Dyrygent R. Zajdel podsumowała wyjazd kierując w pierwszej kolejności podziękowania dla Pani Pilot za przekazaną wiedzę, opiekę nad grupą oraz zrozumienie w dostosowaniu programu zwiedzania do wymogów koncertowych. Podkreśliła także perfekcyjną pracę kierowców i podziękowała za codzienną dyspozycyjność. Następne podziękowania usłyszeli wszyscy uczestnicy wyjazdu, w pierwszej kolejności nauczyciele-opiekunowie młodzieży, panie: Anna Zimka, Ewa Gorczyca-Kwilosz, Tamara Michelis i Kinga Przystasz, kolejno wszystkie osoby towarzyszące oraz bohaterowie tych dni – Chórzyści, którzy dali z siebie maksimum, aby obydwa koncerty były udane. Gorąco dziękując i gratulując zespołowi, Pani dyrygent przypomniała wspólny trud pracy włożony w przygotowanie się do występów i wyraziła swą radość z postawy młodzieży na festiwalu. Chórzyści entuzjastycznie każdemu z osobna kolejny raz dziękowali śpiewem i gromkimi brawami. Do ostatnich podziękowań dołączyli się panowie kierowcy, którzy pochwalili grupę za punktualność, okazaną życzliwość i sympatię. O godz. 21.00 przyjechaliśmy na parking obok szkoły, gdzie przywitali nas najbliżsi. Tak oto zakończyła się muzyczna przygoda w Budapeszcie, która na długo zapadnie nam w pamięci i sercach, czego zapewne życzą sobie wszyscy uczestnicy , m.in. pisząca te słowa…

Renata Zajdel.